No może ty jesteś ciemna z lasu, masz rację. Powiedz mi jak sobie wyobrażasz budowanie misji jezuickich w tych czasach jak nie w ten sposób? Czy ty w ogóle czytałaś cokolwiek na temat jakichkolwiek misji? Wątpię. Zakładam, że Twój mózg został świetnie wyszkolony przez lewacki mainstream i działanie jest takie: chwalenie chrześcijaństwa=kłamstwo=Radio Maryja=fanatyzm i stare babcie=chęć zabijania wszystkiego co się rusza. Czy nie tak? Pozdrawiam i niezależnego myślenia życzę. ;)

A ja nie mam nic do budowania misji jezuickich, w tym filmie też. Film jest dla mnie mało autentyczny. Przyjemny, wylizany obrazek tego jak rzeczywistość wyglądała. Scena za sceną razi jednostronnym ujęciem. I jest to ujęcie katechetyczne, niestety. Pojawił się zakonnik, zagrał na fujarce, pokazał święte obrazki i gotowe. Wszyscy uwierzyli w nowego Boga . Tak łatwo ? Nie było wahań, pytań może trwogi przed nowym ? Na początku filmu widzimy postać z koroną cierniową przywiązaną do pali, płynącą z nurtem rzeki i ginącą w pianach wodospadu. Widoczne komuś nauki się niespodobaly. Mam ten sam zarzut do tej sceny. Pozatym, ze pewne dzikusy zakatowały Jezuitę i rzuciły w wode nic z tej sceny nie wiadomo. W filme nie ma kompletnie nic, co przybliżyło by widzowi samych Indian, ich myślenia, emocji, motywów. "Lewacki mainstream " zawsze bawią mnie takie określenia. Jesteś krzykaczem, który nie umie dyskutować bez obrażania ludzi. Ale to słabość. Po chrześcijańsku, wybaczam. :)

Fioletowykocie, film jest oparty na prawdzie historycznej i opowiada o schyłku istnienia misji jezuickich w dżungli amazońskiej, które trwały ok. 150 lat - 4 pokolenia. Jak pokazać w 2-godzinnym filmie 150 lat? Moim zdaniem zrobiono to wyśmienicie.

Przepraszam - 150 lat to 6 pokoleń. Szmat czasu...

Każdy ma prawo do Swej opinii.Nie zgadzam się z Tobą w żadnym zdaniu.Film jest przepiękny i tylko zagadką jest czemu nie zdobył większej liczby Oscarów na które w pełni zasługiwał.Cała historia jest jedną z najpiekniejszych jakie pokazano we filmie o muzyce nie wspominając.

Postanowiłam, że już nie będę zachęcać do oglądania Misji ;) . Kiedyś naiwnie założyłam, że ten film znają wszyscy i ostatnio ze zdziwieniem stwierdziłam, że tak nie jest. Na dokładkę gdy ów puściłam z zachwytem czekając na rekcję publiki, klapki z oczu mych opadły - nie każdemu Misja się spodoba.
A tak na marginesie dodam, że mam listę filmów do oglądania przeznaczoną dla moich dzieci i z wiekiem ich dorastania, zapuszczam im "lektury obowiązkowe", dzieciaki i młodzież są mi wdzięczne, otwarcie mówiąc, że nigdy nie wpadli by na pomysł oglądania tych filmów.